środa, 1 marca 2017

Sylwester w lesie- czyli nasz sposób na dobre zakończenie roku- Northumberland National Park

Nadszedł czas, gdy po raz pierwszy od kilku lat koniec roku zupełnie nie został zablokowany  przez obowiązki w pracy. Ułożyło się tak pięknie i cudownie, iż do dyspozycji dostaliśmy całe 3 dni wolnego. I jak to wykorzystaliśmy? Jak zaplanowaliśmy taki długi weekend zawierający w sobie Sylwester i Nowy Rok? No cóż, wylądowaliśmy ... w lesie!
Jak to się mawia ... "z palcem w nocniku?" obudziliśmy się dwa dni przez sylwestrem, zadaliśmy sobie pytanie "to co w końcu robimy z Sylwestrem?"


Zdecydowanie odpowiedz: Sylwester typu my+kanapa+TV+szampan = NIE! Szukamy w miarę niedrogiego noclegu najlepiej ze śniadaniem w rejonie gdzie jeszcze nie byliśmy w pobliżu jakiegoś parku narodowego. Drogą szybkiej dedukcji koszów do jakości zostały na dwie miejscówki, wybraliśmy tę bliższą! Jedziemy do Northumberland National Park! A co tam właściwie jest? Wujek Google szybko uświadomił nam, że to najrzadziej odwiedzany park! Optymistyczna zapowiedź! Skoro nikt tam nie jeździ to pojedziemy tam my! Wystarczyło zajrzeć na oficjalną stronę parku (link znajdziecie klikając tu) by zaplanować trzydniowy wypad a przy okazji dowiedzieć się, że jednak warto zajrzeć do tego ciemnego zakątka kraju. Na pierwszy dzień wybieramy niedługi spacer leśnymi ścieżkami.

FALSTONE BURN WALK
Parkujemy samochód na maleńkim bezpłatnym parkingu (toalety publiczne w gratisie;) przyległym bezpośrednio do Falstone Old School Tea Rooms znajdującym się w małej wiosce Falstone.
Kolejny raz udajemy wędrownych skautów, mamy mapkę i opis trasy z punktami orientacyjnymi. Po paru metrach opuszczamy wieś, wchodzimy na porządnie zabłocone pastwisko i zaczynamy wątpić czy dobrze idziemy, ścieżki w ogóle nie widać, lecz gdy docieramy do płotu, gdzie rozpoczyna się las jesteśmy pewni , że nie zbłądziliśmy. Dalej już wędrujemy lasem, dość stromym zboczem, gdzieś w dole płynie niewielki strumyk zwany Lastone Burn. I tak sobie wędrujemy wąską ledwie widoczną leśną ścieżką, zasypaną liśćmi, pozarastaną wysokimi trawami i paprociami. Później szlak prowadzi szeroką leśną drogą, która wygląda jak wielki żywozielony trawiasty i miękki dywan po miedzy dwoma wysokimi ścianami drzew. Zdecydowanie ten fragment jest najbardziej malowniczym i zapadającym w pamięć widokiem. Las się kończy i pojawia się przed nami plantacja choinek. Już zaczynamy wybierać najlepiej pasujące do naszego salonu drzewko bożonarodzeniowe na przyszły rok! Dalej wkraczamy na teren, gdzie przeprowadzana jest wycinka drzew, idziemy piaszczystą ścieżką z grubą warstwą rozsypanej kory. Wielkość terenu stanowiącego wyciosany las lekko przeraża. Jednak nie do końca musimy panikować w sprawie ekologii, ale to wyjaśnię w dalszej części. Droga zatacza łuk i łączy się ze znanym angielskim szlakiem Pennine Way, którym wracamy w stronę wioski. Opuszczamy las, jesteśmy na wzgórzu, z którego mamy przepiękny widok na okolice. Schodzimy w dół szlakiem przez trawiaste pastwiska aż docieramy do asfaltowej drogi w kierunku Falston i naszego zaparkowanego auta:)

KIELDER WATER AND FOREST PARK
Miejscowość Falston znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Kielder and Forest Reservoir. Kilka minut drogi samochodem i lądujemy na brzegu największego w Europie sztucznego zbiornika wodnego. Myślę, że sama miałabym ochotę wybrać się tam jeszcze raz latem. Miejsce do biwakowania doskonałe. Mamy tu też dobrze przygotowana bazę turystyczną. Możemy przenocować w domkach albo na polach kempingowych, znajdują się tu też punkty gastronomiczne, żebyśmy nie umarli z głodu (ale tylko w sezonie), jeśli nie złowimy żadnej rybki. Możemy  tu pojeździć na rowerach lub konno. Albo spróbować swoich sił w sportach wodnych. A gdy nadejdzie noc i będziemy mieli szczęście do bezchmurnego nieba to mamy zagwarantowany widok na najbardziej rozgwieżdżone niebo!
To właśnie tu możemy zobaczyć prawdziwą.. ciemność! Okazuje się, że region do którego dotarliśmy jest czarnym punktem na mapie Anglii. Już tłumacze o co chodzi. Żyjemy w takich czasach, gdzie nocą żądzi sztuczne światło, blokują nam możliwość obserwacji prawdziwie rozgwieżdżonego nieba. Obszar Kielder Water objęty jest ochroną "ciemnego nieba". Jest słabo zamieszkany i słabo oświetlony. Dlatego też sztuczne światło nie zakłóca światła gwiazd, które w tak ciemnym miejscu błyszczą jak brokat! A jeśli jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami dane nam będzie podziwiać zorze polarną!!! Więcej informacji można znaleźć klikając TU. A jeśli zapragniemy obejrzeć gwiazdy z "bliższego" bliska możemy udać się z wizytą do obserwatorium astronomicznego. na terenie parku a również w dalszej okolicy wyznaczono wiele punktów obserwacyjnych. Najbliżej nam było do znajdującego się na niewielkim wzniesieniu, zaraz przy zalewie punktu ELF KIRK. Mamy tu piękną panoramę pobliskich wzgórz za dnia, a w nocy nad głową mapę gwieździstego nieba "na żywo". To tu tez z tablic informacyjnych dowiedzieliśmy się, że park ten też jest największą "fabryką" produkującą drewno w UK. Na tablicach dla porównania zostały przedstawione wizualicaje jak zalesione były kiedyś drzewa, a jak zaplanowano kolejne etapy wycinki i zalesiana na kolejne 50 lat.

piersza część leśniej ścieżki
skarby lasu - szyszunie

mostek nad strumieniem


zielony trakt




chinka "oversize"

idealna na świąteczne drzewko?

gonimy cienie

droche drewna i my

miejsce na "lunch time"

lunch time- bananowe selfie ;)

w drodze powrotnej do Falstone


zbiornik wodny Kielder


Elf Kirk- punkt widokowy

Elf Kirk- punkt widokowy

ujście rzeki do zbiornika wodnego - widok z wiaduktu

dawny wiadukt kolejowy a teraz ścieżka dla pieszych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz